Categories
Nagrania audio

Dzisiaj będzie na poważnie dwa nagrania z koncertu w Holandii

Dzisiaj będzie trochę na poważnie. Przedstawiam Wam dwa nagrania z koncertu który miałem w roku 2005 w Holandii pierwszy utwór to aria Króla Filipa z opery “Don Carlos: Giuseppe Verdiego. Bardzo trudna aria przepraszam za długi wstęp fortepianowy ale tak jest w oryginale tylko , że gra to orkiestra i robi to niesamowite wrażenie. Tylko raz miałem okazję śpiewać tę arię z orkiestrą była to Gorzowska Orkiestra Kameralna pod dyrekcją Szczepana Kaszyńskiego. Niestety nie posiadam nagrania z orkiestrą. Pamiętam jak pierwszy raz usłyszałem tą arię a było to na kursie wokalnym w Dusznikach Zdrój w roku 1995 . Od razu zapragnołem zaśpiewać tą arię niestety musiałem na to zaczekać aż 10 lat bo wtedy gdy ją usłyszałem po raz pierwszy nie byłem tak zaawansowanym śpiewakiem. Wtedy brakowało mi techniki by móc to zaśpiewać pozatym byłem jeszcze za młody na tę arię bo miałem 29 lat a śpiewa tą arię stary król który budzi się w nocy i uświadamia sobie , że jego młoda żona go nie kocha. Aria zaczyna się słowami “Ella gia mai mi amo” co znaczy ” Ona już mnie nie kocha”. Drugi utwór to duet “La ci darem la mano (z języka włoskiego: Tam podamy sobie ręce” z pierwszego aktu opery “Don Giovanni ” z muzyką Wolfganga Amadeusa Mozarta i librettem Lorenza Da Pontego Fragment przypisany jest do ról tytułowego bohatera opery (baryton) i młodej wieśniaczki Zerliny (sopran). Rozpustny szlachcic – Don Giovanni – po tym, jak zabił w pojedynku Komandora Sewilli, ojca Donny Anny, uciekając wraz ze swoim służącym Leporellem przed gniewem tej młodej kobiety i jej narzeczonego – Don Ottavia – oraz odtrąconej niegdyś Donny Elviry spotyka weselny korowód. Są to młodzi wieśniacy – Zerlina i Masetto wraz ze swoimi gośćmi. Tym samym trafia się mu okazja do kolejnego miłosnego podboju oraz powiększenia katalogu sercowych zdobyczy. Kiedy młodzi się krótko przedstawiają, daje znać Masettowi (opierając dłoń na rękojeści szpady), że chce zostać sam na sam z jego dopiero co zaślubioną żoną. Młody chłopiec, choć bardzo niechętnie, ustępuje wobec argumentu siły. Tymczasem uwodziciel roztacza przed niezdającą sobie do końca sprawy ze swej sytuacji Zerliną wizję lepszej przyszłości nie u boku zwyczajnego wieśniaka, jakim jest Masetto, ale u swojego, jako żony szlachcica. Oto już niedaleko do jego domu, gdzie mogą sobie podać ręce i wzajemnie powiedzieć tak, wyznając sobie miłość. Dziewczyna wzbrania się i waha, ma także opory przed zdradą wobec Masetta, jednak Don Giovanni coraz mocniej nalega prawiąc wypróbowane czułe słówka i gdy praktycznie udaje mu się ją przekonać, nieoczekiwane nadejście Donny Elviry niweczy jednak jego uwodzicielskie plany. W duecie śpiewa ze mną pani Anna Ziółkowska polka na stałe mieszkająca w Holandii jedna z organizatorek tego koncertu.

Dzisiaj będzie trochę na poważnie. Przedstawiam Wam dwa nagrania z koncertu który miałem w roku 2005 w Holandii pierwszy utwór to aria Króla Filipa z opery "Don Carlos: Giuseppe Verdiego. Bardzo trudna aria przepraszam za długi wstęp fortepianowy ale tak jest w oryginale tylko , że gra to orkiestra i robi to niesamowite wrażenie. Tylko raz miałem okazję śpiewać tę arię z orkiestrą była to Gorzowska Orkiestra Kameralna pod dyrekcją Szczepana Kaszyńskiego. Niestety nie posiadam nagrania z orkiestrą. Pamiętam jak pierwszy raz usłyszałem tą arię a było to na kursie wokalnym w Dusznikach Zdrój w roku 1995 . Od razu zapragnołem zaśpiewać tą arię niestety musiałem na to zaczekać aż 10 lat bo wtedy gdy ją usłyszałem po raz pierwszy nie byłem tak zaawansowanym śpiewakiem. Wtedy brakowało mi techniki by móc to zaśpiewać pozatym byłem jeszcze za młody na tę arię bo miałem 29 lat a śpiewa tą arię stary król który budzi się w nocy i uświadamia sobie , że jego młoda żona go nie kocha. Aria zaczyna się słowami "Ella gia mai mi amo" co znaczy " Ona już mnie nie kocha". Drugi utwór to duet "La ci darem la mano (z języka włoskiego: Tam podamy sobie ręce" z pierwszego aktu opery "Don Giovanni " z muzyką Wolfganga Amadeusa Mozarta i librettem Lorenza Da Pontego Fragment przypisany jest do ról tytułowego bohatera opery (baryton) i młodej wieśniaczki Zerliny (sopran). Rozpustny szlachcic – Don Giovanni – po tym, jak zabił w pojedynku Komandora Sewilli, ojca Donny Anny, uciekając wraz ze swoim służącym Leporellem przed gniewem tej młodej kobiety i jej narzeczonego – Don Ottavia – oraz odtrąconej niegdyś Donny Elviry spotyka weselny korowód. Są to młodzi wieśniacy – Zerlina i Masetto wraz ze swoimi gośćmi. Tym samym trafia się mu okazja do kolejnego miłosnego podboju oraz powiększenia katalogu sercowych zdobyczy. Kiedy młodzi się krótko przedstawiają, daje znać Masettowi (opierając dłoń na rękojeści szpady), że chce zostać sam na sam z jego dopiero co zaślubioną żoną. Młody chłopiec, choć bardzo niechętnie, ustępuje wobec argumentu siły. Tymczasem uwodziciel roztacza przed niezdającą sobie do końca sprawy ze swej sytuacji Zerliną wizję lepszej przyszłości nie u boku zwyczajnego wieśniaka, jakim jest Masetto, ale u swojego, jako żony szlachcica. Oto już niedaleko do jego domu, gdzie mogą sobie podać ręce i wzajemnie powiedzieć tak, wyznając sobie miłość. Dziewczyna wzbrania się i waha, ma także opory przed zdradą wobec Masetta, jednak Don Giovanni coraz mocniej nalega prawiąc wypróbowane czułe słówka i gdy praktycznie udaje mu się ją przekonać, nieoczekiwane nadejście Donny Elviry niweczy jednak jego uwodzicielskie plany. W duecie śpiewa ze mną pani Anna Ziółkowska polka na stałe mieszkająca w Holandii jedna z organizatorek tego koncertu.

One reply on “Dzisiaj będzie na poważnie dwa nagrania z koncertu w Holandii”

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

EltenLink